24.09.2010: DOT. ARTYKUŁU: POLKI W ABORCYJNYM ELDORADO
Aborcja aborcji nierówna.
Po przeczytaniu artykułu w jednym z ostatnich numerów „Polish Express” chciałem podjąć dyskusję na temat aborcji. Na stronie LifeSiteNews.com znalazłem kilka informacji na ten temat, które może zainteresują redakcję i czytelników.
Statystki przytoczone przez brytyjski Departament Zdrowia podważają autentyczność stwierdzeń wystosowanych przez polskie lobby aborcyjne. W marcu Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny opublikowała
informację jakoby 10 000 Polek rocznie, przyjeżdżało do Wielkiej Brytanii na zabieg usunięcia ciąży. Daniec Blackman, naukowiec z brytyjskiej organizacji broniącej nienarodzonych dzieci – Society for the Protection of Unborn Children, orzekł, że statystyki przywołane przez Federację to czysta propaganda w kampanii walczącej o zliberalizowanie
praw aborcyjnych w Polsce.
Mieszkające w Polsce kobiety mogą legalnie dokonać aborcji tylko wtedy, gdy zaszły w ciążę w wyniku gwałtu bądź, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla ich życia albo zdrowia. Zamiarem twórców tej kontrowersyjnej reklamy społecznej było zachęcenie polskich kobiet do przeprowadzania aborcji w Wielkiej Brytanii, wskazując na trudności w dostępie do takich usług w Polsce.
Jednak rzeczywistość aborcyjna w Wielkiej Brytanii znacznie odbiega od tego, co możemy usłyszeć w reklamie. Według Departamentu Zdrowia, zbierającego dane z Anglii i Walii, tylko 20 kobiet z Polski zdecydowało
się na usunięcie ciąży na koszt państwa w 2009 roku (darmowy zabieg przysługuje każdemu kto zarejestrował się w National Health Service.) Stanowi to 0,3% wszystkich aborcji przeprowadzonych wśród przyjezdnych
kobiet (nieuwzględniona w statystykach Szkocja, która prowadzi własne statystyki, przeprowadza około 7% wszystkich zabiegów aborcyjnych na
Wyspach.) Daniel Blackman ze SPUC zauważył także, że przez ostatnich 15 lat, roczna liczba kobiet niezamieszkałych na stałe w Wielkiej Brytanii, które zdecydowały się na aborcję, spadła o prawie 4 tysiące.
Pozdrawiam
Stały czytelnik